Ruch wygrywa z Wasilkowem w hicie kolejki 4 ligi
Lider nie zawiódł. Biało-niebiescy wygrali na własnym boisku z KS Wasilków 4:1, mimo że mecz nie rozpoczął się dla nich najlepiej.
Pierwszą bramkę strzelili goście, po fatalnym błędzie bramkarza Ruchu, który przepuścił piłkę "pod sobą", mimo że niemal miał ją w rękach, a strzał był bardzo lekki.
Jednak później bramki strzelali już tylko gospodarze. Najpierw po przechwycie w środku pola i kontrze wyrównuje Karol Styś. Do przerwy jest 1:1. Po przerwie na 2:1 strzela, w sytuacji sam na sam, Karol Janik. Na 3:1, można powiedzieć, że goście strzelają sobie gola sami. Dośrodkowanie w pole karne zawodnika Ruchu, piłka przelatuje nad bramkarzem, odbija się od poprzeczki, a następnie od głowy obrońcy i...wpada do siatki. Czwartego gola dla Ruchu strzela Piotr Bondziul.
Oto, co po meczu powiedział trener Wasilkowa, Artur Woroniecki (źródło: www.kswasilkow.pl)
„Za szybko przede wszystkim strzeliliśmy bramkę. Po błędzie bramkarza strzelamy bramkę, a potem przez 43 minuty pierwszej połowy jest 11 koszulek z Wasilkowa i piłkarze Ruchu. W drugiej połowie dostajemy bramkę w kontrze po fatalnym błędzie środkowych obrońców i bramkarza. Próbujemy się odgryźć, mamy swoje sytuacje. W 88. minucie bramkarz popełnia kolejny błąd i piłka znów wpada do siatki. Ostatni gol padł też po kontrze w 92. minucie. Pierwsza połowa sprawiła, że nie byliśmy w stanie podjąć rękawicy. To zasłużona porażka, trzeba się z tym pogodzić i gratulować Ruchowi awansu do wyższej ligi – przyznaje Artur Woroniecki, trener KS Wasilków.”
Ruch w tabeli jest na pierwszym miejscu (61 punktów), ma 6 punktów przewagi nad Wissą Szczuczyn i o jeden mecz rozegrany mniej. KS Wasilków zajmuje 4 miejsce z dorobkiem 48 punktów.
Komentarze