"Przechodzimy kolejną rewolucję" - trener Tura Paweł Bierżyn w rozmowie z Lokalną Piłką

"Przechodzimy kolejną rewolucję" - trener Tura Paweł Bierżyn w rozmowie z Lokalną Piłką

O zbliżającym się sezonie, ale również o tym, który Tur spędził w III lidze, specjalnie dla Lokalnej Piłki, opowiada trener Tura Bielsk Podlaski, Paweł Bierżyn. Zapraszamy na rozmowę. 

______________________________________________________________

Zacznijmy od tego, co czeka Was w przyszłym sezonie. Jaki jest cel sportowy Tura na ten sezon?

Cele wyznacza zarząd. My - trenerzy jak i zawodnicy - jesteśmy od realizowania tych celów. Na dziś nie został wyznaczony cel sportowy. Jednak moim celem jest dobrze przygotować drużynę do rozpoczęcia rozgrywek. Liga zweryfikuje, na co nas będzie stać w tym sezonie.

Może być trudniej, ze względu na sytuację kadrową. Kilku kluczowych zawodników może odejść z klubu.

Po roku drużyna przechodzi kolejną rewolucje, skład diametralnie się zmieni. Po spadku z III ligi warmińsko-podlaskiej w 2014 roku, budowanie drużyny do kolejnego awansu zajęło nam trzy sezony. Teraz czeka nas powtórka scenariusza. Czy zajmie nam to dłużej, czy krócej, czas pokaże, na to składa się wiele czynników niezależnych do końca ode mnie, jak i od zawodników. Wiem tylko jedno - w obecnej drużynie będą grać zawodnicy, którym nie obcy jest sentyment i przynależność do barw klubowych.

Ale poza aspektami wolicjonalnymi i przywiązaniem do barw, najważniejsza jest jakość sportowa, której w poprzednim sezonie było za mało na III ligę. Czego brakowało Turowi, żeby utrzymać się w III lidze?

Brakowało wszystkiego po trochu, zacząć trzeba od spraw organizacyjno-finansowych, jak i czysto sportowych aspektów. Po spadku trzeba szukać pozytywów, głównym z nich jest doświadczenie które zdobyliśmy wszyscy przez ten sezon, aby zaowocowało ono w najbliższym okresie.

Jakie różnice zauważył Pan między Turem, a innymi zespołami, z innych województw, w III lidze? 

Większości klubów w III lidze mają ładne obiekty, na które najzwyczajniej w świecie chce się przychodzić i oglądać swoją drużynę. Drużyny mają sztaby szkoleniowe składające się z 5-7 osób, u nas to jest nie do przyjęcia ze względu na koszty, tyczy się to również zawodników, którzy utrzymują się w większości z grania w klubie. Różnica między IV ligą podlaską a III jest spora, chodź nie jest ona nie do przeskoczenia. Wystarczy świadomość władz klubów żeby zapewnić normalne warunki do pracy zawodnikom jak i trenerom. I dlatego trzymam kciuku za zespoły z naszego województwa, i wierze, że może być nas tam więcej niż trzy drużyny.

Mimo kilku problemów, z którymi Tur musi się teraz zmierzyć, zdecydował się Pan zostać w Bielsku Podlaskim i odbudować drużynę. Dlaczego?

Po pierwsze - jest to mój klub, moje miasto, moja drużyna. Po drugie - nic tu nie trzeba odbudować, bo wszystko jest na swoim miejscu. Zawodnicy przychodzą, odchodzą, to normalna kolej rzeczy. Jeżeli ktoś idzie grać do wyższej ligi to znaczy ze się rozwinął i z tego trzeba tylko się cieszyć. Naszym wspólnym celem jest dobro klubu, jeżeli ktoś jest blisko drużyny to wie, ile można w tym sezonie od nas wymagać i na co będzie nas stać.

______________________

FOTO: www.bielsk-podlaski.pl / Krzysztof Jankowski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości