#Dajkamienia - felieton: W Ruchu niech kupują szampany

#Dajkamienia - felieton: W Ruchu niech kupują szampany

Pierwszy wiosenny mecz Ruchu Wysokie Mazowieckie był kluczowy. Zwycięstwo z Wissą Szczuczyn oznacza, nawet jeśli do końca pozostało czternaście kolejek, to Ruch, w mojej ocenie, wywalczył już awans. 

Oczywiście jest tak, że nikt w Ruchu nie powie, że jedną nogą drużyna ponownie jest w III lidze, a korki od szampanów jeszcze nie strzelają. Ba, szampany pewnie nie są jeszcze kupione (chyba że na inną okazję). Ale nie wyobrażam sobie, żeby przewagę siedmiu punktów Ruch roztrwonił. 

Ktoś powie, że to tylko siedem punktów. Ale wystarczy spojrzeć na wyniki biało-niebieskich na jesieni. Dwie porażki, w tym jedna z rezerwami Wigier, które jeśli są wzmocnione choć jednym czy dwoma piłkarzami z pierwszej drużyny, mogą wygrać z każdym w tej lidze, a druga z Wasilkowem na wyjeździe (wypadek przy pracy i dobry mecz Wasilkowa). Poza tym 14 zwycięstw - większość z nich różnicą 3, 4 a nawet 5 goli. 

Aby awansować, nie trzeba nawet odwzorować wyników z jesieni - Ruch może przegrać cztery spotkania (w co trudno uwierzyć), a i tak zakończy sezon na pierwszym miejscu. Z tym że przegrać nie ma z kim, bo wydaje się, że jedyną drużyną, która może urwać punkty drużynie Mykoly Dremliuka, była właśnie Wissa, która w weekend przegrała w "Mazie" 1:3. Dodajmy do tego wygraną Ruchu z Wissą na wyjeździe w meczu jesiennym (2:4), a widzimy, że nawet gdyby jakimś cudem Wissa zrównała się na koniec sezonu punktami z Ruchem, bilans bezpośrednich meczów będzie mieć niekorzystny. 

Ruchowi może zagrozić ewentualnie KS Wasilków. Jednak organizacyjnie Wasilków i Ruch to ta sama liga, ale dwa różniące się światy. W Wasilkowie brakuje stabilności z powodu braków kadrowych podczas przygotowań do rundy wiosennej, o czym mówił trener Artur Woroniecki: - Dwie, trzy pierwsze kolejki to jest dla mnie wielka niewiadoma. Potraktuję je jeszcze jako okres przygotowawczy. Po raz kolejny będę próbował dopasować skład do warunków, jakie będziemy mieli - powiedział trener Wasilkowa. Trener Dremliuk na pewno tak nie powie. W Ruchu problemy kadrowe co prawda były, ale mniejsze, i tylko na początku okresu przygotowawczego. 

Organizacyjnie również Ruch bije wszystkich na głowę. Zagraniczny obóz na Ukrainie jest tego najlepszym dowodem. Żadnej innej drużyny nie stać na to, z różnych względów, i nie tylko finansowych. Piłkarze byli do dyspozycji trenera przez cały tydzień - mógł z nimi rozmawiać, poznawać ich coraz lepiej, a przede wszystkim z nimi trenować. Niby to tylko tygodniowe zgrupowanie, ale "robi różnicę" jak na realia 4 ligi. 

Dlatego jako kibic podlaskiej piłki chciałbym, żeby to Ruch awansował do III ligi. Co będzie dalej, nie wiem, być może zakończy się szybkim powrotem do IV ligi, ale Ruch, jak to się mówi w medycynie "rokuje najlepiej". Ligę niech wygra najlepszy, a najlepszy jest Ruch. 

Zapraszam do dyskusji. 

Bartek Ksepka

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości