III liga - IV liga 10:1. Przepaść?
Ruch Wysokie Mazowieckie z Olimpią Zambrów, KS Wasilków z Turem Bielsk Podlaski - obaj czwartoligowcy z podlaskiego przegrali swoje sparingi z drużynami grającymi o jeden szczebel wyżej. Niby tylko jeden szczebel, a wyniki sugerują coś innego. Ruch przegrał 1:6 a Wasilków 0:4.
Wysokie wyniki mogą pokazywać, że różnica między trzecią a czwartą ligą jest bardzo duża. Dowodem na to może być jeden z bohaterów tych sparingów, zespół Mykoly Dremliuka, czyli Ruch, który przecież spędził jeden sezon w III lidze, spadając z niej dość łatwo, ale wcześniej równie łatwo, z dużą przewagą, wyprzedził rywali w IV lidze podlaskiej w walce o awans. Skoro już jesteśmy przy Ruchu to warto przypomnieć, że w tym okresie przygotowawczym przegrał sparing z innym trzecioligowcem, Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, także wysoko, bo 1:7. Można pokusić się o stwierdzenie, że gdyby między III a IV ligą była jeszcze jedna, to biało-niebiescy odnaleźliby się w niej świetnie. A tak...prawdopodobnie awansują, ale obecnie są zbyt słabi, żeby podjąć skuteczną walkę o pozostanie na tym poziomie dłużej niż jeden sezon. Choć bardzo chciałbym się mylić.
Do kwestii różnicy poziomów odniósł się trener KS Wasilków, Artur Woroniecki, którego zespół przegrał grę kontrolną z Turem Bielsk Podlaski 0:4.
"Oglądając nasz mecz widziałem, jak wielka jest teraz różnica między ligami III a IV" - stwierdził.
Pamiętajmy, że Tur to nie jest potentat III ligi. Wręcz przeciwnie - zajmują przedostatnie miejsce, a w 17 meczach "uciułali" 9 punktów. Z kolei KS Wasilków zajmuje 3 miejsce w IV lidze podlaskiej. Różnica wydaje się więc nieduża. A jednak...
Komentarze