"Byłem za słaby psychicznie na rywalizację" - król strzelców IV ligi w rozmowie z Lokalną Piłką
Piotr Bondziul - Król strzelców IV ligi z poprzedniego sezonu odpowiada na pytania Lokalnej Piłki - pytamy o poziom podlaskiej kopanej, ale również o piłkarskie preferencje byłego zawodnika m.in. Odry Opole. Zapraszamy!
Powiedz nam, na jakim etapie jest teraz Twoja kariera? Co "porabiasz"?
Kariera to może za dużo powiedziane. Przygoda - lepiej brzmi. Mówi się, że można pograć do czterdziestki, ale póki zdrowie będzie dopisywać to będę się ruszać. Czas pokaże. W tej chwili mam wakacje i odpoczywam ale od przyszłego tygodnia myślę, że już gdzieś zacznę treningi.
A jak już skończysz kopać...? Czy chcesz związać się z "trenerką"?
Zdecydowanie tak. Piłka nożna to moja pasja. Jeżdżę na szkolenia, uczestniczę w licznych kursach i zbieram doświadczenie na poziomie młodzieżowym jako asystent trenera w 2003 roczniku Jagiellonii. Po za tym lubię oglądać mecze nie tylko swoje ale i innych drużyn. To jest moje środowisko. Więc jeśli już definitywnie pożegnam się z bieganiem po zielonej trawie to zasiądę na gorącą ławkę.
Ale póki co grasz i strzelasz i do tego wróćmy. Strzeliłeś ponad 20 bramek w poprzednim sezonie, nie wierzymy, że nie było zainteresowania Tobą ze strony Ruchu jak i innych klubów?
Ktoś dokładnie naliczył 21. Ja nawet nie wiem ile strzeliłem, wiem że jeszcze sezon temu było ich 36. Także do końca nie jestem z siebie zadowolony, ale z drugiej strony w tym roku rozegrałem trochę mniej meczów i pewnie to też miało wpływ. Wracając do pytania o Ruch Wysokie Mazowieckie: to tak, trener Mykola chciał żebym został no ale ciężko łapać trzy sroki za ogon będąc na poziomie ówczesnej 3 ligi, więc doszedłem do wniosku że lepiej dla drużyny będzie że jak podamy sobie ręce w zgodzie.
Jakie szanse ma Ruch na pozostanie w III lidze?
Myślę, że doświadczenie sprzed 2 lat pozwoli wyciągnąć wnioski co do tych rozgrywek i Ruch się uplasuje na miejscach 6-10, a co za tym idzie pozostanie w 3 lidze, bo tego bardzo im życzę oraz będę trzymać kciuki. Jeśli znajdę wolną chwile w niedzielę, to na pewno podskoczę na domowy mecz i będę kibicować chłopakom z trybun.
Grałeś w II lidze w Odrze Opole, były też testy w Stomilu Olsztyn. Co poszło nie tak, że dość szybko skończyła się Twoja przygoda z piłką na trochę wyższym poziomie? Co dał Ci ten okres? Jakie doświadczenia?
Trudne pytanie, ale wnioski już dawno zostały wyciągnięte. Generalnie bardzo pozytywnie oceniam ten okres. Do Olsztyna pojechałem z Maćkiem Orpikiem i z tego co pamiętam to byliśmy już 3 tygodnie po lidze, a że wykonywaliśmy tam testy motoryczne (siłowe i wytrzymałościowe) to nie poszły tak, jak chłopakom, którzy akurat skończyli rundę jesienną w Stomilu.
Jak dobrze pamiętam w Stomilu zostało po tych testach kilku chłopaków. A jeśli chodzi o Odrę to wszystko naprawdę układało się wspaniale do końca obozu, gdzie w dzień zakończenia graliśmy bodajże ze Zniczem Pruszków i musiałem zejść na początku meczu z powodu mocno zbitej łydki - później miałem takiego krwiaka, że nie mogłem trenować przez 2 tygodnie. Jak już wróciłem, to zostało może nieco więcej niż tydzień do ligi. I jak to często bywa z jednej kontuzji wpadłem w drugą (naderwałem przywodziciel). Miałem kolejny miesiąc pauzy. W lidze ciężko było już eksperymentować ze składem bo graliśmy o każdy punkt i nie mam do trenera Nemca żalu, bo pewnie jako trener też bym nie stawiał na nieprzygotowanego zawodnika. Po sezonie mogłem przedłużyć kontrakt, ale nie zdecydowałem się po tym jak 2 napastników grających więcej ode mnie zdecydowało się zostać. (Jeden z nich odszedł z klubu a drugi złapał kontuzję). Z perspektywy czasu myślę że w tamtym momencie byłem za słaby psychicznie i przestraszyłem się rywalizacji. Potrzebowałem minut na boisku a nie na ławce rezerwowych i postanowiłem odejść do 3 ligowego Płomienia Ełk (ówczesny MKS EŁK).
Mając takie doświadczenia krajowe, powiedz jak oceniasz poziom podlaskiej piłki. Co trzeba zrobić, żeby podnieść poziom piłki w naszym województwie?
Poziom podlaskiej piłki zaczyna się od piłki młodzieżowej- myślę że na Podlasiu zawsze były, są i będą drużyny, które bardzo dobrze radziły na podwórku krajowym: medale Mistrzostw Polski czy U17 czy U19. Najgorszy jest przeskok z piłki juniorskiej do seniorów i w tym okresie wielu chłopaków przepada. Spowodowane jest to tym, że podlaskich klubów nie stać utrzymać średnich, ale z potencjałem, zawodników lub bardzo dobrych i Ci chłopcy idą do pracy, gdzie mogą zarobić pieniądze, lub wyjeżdżają za granice w celach zarobkowych przy okazji grając dorabiając w niższych ligach. Za mało jest pieniędzy i nawet jeśli ten chłopak przyjdzie w powiedzmy typowo amatorskim klubie 1 czy 2 razy w tygodniu na trening, po 10 godzinach pracy, to jak możemy go porównać do zawodnika, który gra w 2 czy 3 lidze śląskiej, który trenuje raz czy 2 razy dziennie, i wszystko podporządkowuje pod formę sportową?
Powiedz nam, jakich trenerów wspominasz najlepiej spośród tych, którzy trenowali Cię na Podlasiu?
Trochę tych trenerów się przewinęło, ale myślę że był to duet trenerski: Jurkowski-Markiewicz. Mieliśmy wtedy fajną ekipę i dobrze graliśmy w piłkę.
Prywatnie - jakiej drużynie kibicujesz?
W Polsce kibicuję Jagiellonii. Z zagranicznych jest to FC Barcelona ,ale tak jak już pisałem wcześniej że lubię oglądać mecze, to kibicuję też każdej drużynie polskiej występującej w europejskich pucharach.
Kto będzie mistrzem świata w 2018?
Mistrzem ? Chciałbym żeby była to Chorwacja, ale widzieliśmy, co potrafią Francuzi. Bronili się wspaniale i wygrali z silną Belgią. Nie lubię gdybać. Nie obstawiam meczów. Obejrzę przy piwku, niech wygra lepszy!
Komentarze